Erasmus - studiowanie architektury za granicą.

Erasmus – architektura za granicą. Przewodnik krok po kroku o Erasmusie.

Erasmus – jak przeżyć go na własnej skórze. Opisuje Agata z bloga Otwarium.

Prawie każdy słyszał o możliwościach, jakie daje wymiana z programem Erasmus. Wyjeżdżanie na semestr czy dwa do innego kraju na studia lub praktyki wydaje się zbyt piękne, aby było możliwe. A może to tylko brzmi prosto w teorii, a tylko jednostki wybitne mogą sobie na taki wyjazd pozwolić? W tym wpisie chciałabym rozwiać najczęściej pojawiające się wątpliwości dotyczące wyjazdu z programem Erasmus.

Program Erasmus to nie tylko wymiana studencka, ale także wiele innych możliwości: praktyki, wolontariat, dłuższe studia czy inne bardzo rozmaite możliwości rozwoju. W tym tekście skupię się jednak na programie wymiany studenckiej Erasmus+. Jak taka wymiana wygląda w praktyce? W bardzo dużej mierze wszystko zależy od uczelni, na której się studiuje i kontraktów, jakie zostały podpisane pomiędzy nią a innymi uczelniami, biorącymi udział w programie. Niektóre uczelnie, głównie prywatne, mogą nie oferować wyjazdu w ogóle, podczas gdy większe publiczne uczelnie chwalą się szeroką gamą możliwości wyboru.

Sam proces aplikacji oraz decyzja o tym, na którym semestrze wyjechać, często zależy właśnie od samej uczelni, a konkretniej – od wydziału, na którym się studiuje. Dla przykładu, na Wydziale Architektury Politechniki Gdańskiej wyjechać można wyłącznie na 5. i 6. semestrze studiów inżynierskich oraz na drugim semestrze studiów magisterskich. Lista uczelni partnerskich umieszczona jest na stronie wydziału, tak, że bez problemu można ją znaleźć.

architektura studia zajęcia zadanie
Architektura w Danii

Wybór uczelni na Erasmusie.

Obecność danej uczelni na liście nie oznacza jednak, że można już zamawiać bilety na samolot. W pierwszej kolejności trzeba sprawdzić, jak wygląda plan zajęć na wybranej uczelni i czy pokrywa się mniej-więcej z zajęciami, jakie normalnie miałoby się w tym czasie w Polsce. Jeśli prawie żaden przedmiot nie odpowiada naszemu rozkładowi zajęć, może warto wybrać inną uczelnię, aby nie narobić sobie niepotrzebnie zaległości? O tym napiszę dalej, przy informacjach o Learning Agreement.

Finanse na Erasmusie

Kolejną rzeczą są sprawy bardziej finansowe. Jadąc na Erasmusa, otrzymuje się określoną kwotę, która ma w założeniu pokryć różnicę kosztów utrzymania w Polsce i w kraju docelowym. Założenie to jednak nie uwzględnia takich życiowych zmian, jak na przykład przeprowadzka z domu rodzinnego do pokoju w wynajmowanym mieszkaniu czy praca na pół etatu kontra brak pracy. Nie w każdym kraju można legalnie zatrudnić się podczas Erasmsa, nie płacąc przy tym ogromnych podatków albo nie mając odpowiedniego ubezpieczenia, czasem kosztującego nawet kilkaset euro! Z tego powodu warto wziąć pod uwagę ceny w danym miejscu, koszty wynajęcia pokoju lub mieszkania, wyżywienie oraz transport. Wpisując odpowiednią frazę w Google, bez problemu można znaleźć takie informacje. Najprościej w pierwszej kolejności wykluczyć skrajnie turystyczne miejsca, gdzie mieszkania na wynajem przerabiane są na wynajem krótkoterminowy dla turystów, przynoszący landlordom o wiele większy zysk.

Język

Kolejną kwestią, na której warto oprzeć swój wybór, jest język, w jakim przeprowadzane będą zajęcia w danym kraju. Osobiście znam szaleńców, którzy dostali się na Erasmusa do Hiszpanii i przez te kilka miesięcy przed wyjazdem uczyli się hiszpańskiego każdego dnia. Dużo łatwiej pojechać tam, gdzie język się już ma. Wiele uczelni oferuje całość lub większość programów po angielsku – głównie są to kraje skandynawskie, Benelux czy miejsca, gdzie mówi się nienauczanym językiem – Bałkany, kraje Bałtyckie itp. We Francji, Hiszpanii, Niemczech czy Włoszech prawie zawsze wymagana będzie co najmniej komunikatywna znajomość lokalnego języka. Języki tych krajów są mniej popularne niż angielski, więc znając jeden z nich, będzie Ci się dużo łatwiej dostać tam niż osobie mówiącej tylko po angielsku na uczelnię z programem po angielsku. Mniejsza konkurencja.

Niektórzy zastanawiają się, czy można pojechać z koleżanką, chłopakiem, siostrą, mamą i tak dalej. Jeśli dana osoba studiuje na tym samym wydziale co Ty, możliwości są ograniczone przede wszystkim liczbą miejsc. Często w dane miejsce może wyjechać tylko jedna osoba z Twojego kierunku na Twojej uczelni. Nie jest to jednak regułą – czasem można znaleźć uczelnie przyjmujące nawet do sześciu czy siedmiu osób na raz! Jeśli zależy Ci przede wszystkim na wyjeździe ze znajomymi, koniecznie zwróć na to uwagę.

Studiowanie architektury na Westminster Londyn.
Studiowanie architektury na Westminster Londyn.

Aplikacja na Erasmusa.

Tak naprawdę najważniejszą rzeczą w całej aplikacji jest terminowość. Wydaje mi się, że najwięcej osób pragnących wyjechać na Erasmusa i nie osiągających tego to osoby, które przegapiły rekrutację albo nie doniosły jakiegoś dokumentu na czas. Rekrutacja odbywa się co najmniej na pół roku przed wyjazdem, więc warto o wiele wcześniej wykonać swój risercz i doczytać, co należy zrobić, aby móc ubiegać się o miejsce na liście.

Na ogół można wybrać trzy uczelnie i kolejność w tym wypadku ma znaczenie. Nie warto stawiać wszystkiego na jedną kartę, nawet jeśli wymaga to napisania trzech osobnych listów motywacyjnych, często w różnych językach. Przy decyzji oceny mają duże znaczenie, jednak można sobie zwiększyć szanse, aktywnie działając w uczelnianej grupie ESN. Liczba chętnych również różni się pomiędzy uczelniami – najwięcej osób celuje w dobrze skomunikowane miasta o przyjemnym klimacie i dużych walorach kulturalnych. Dla mnie osobiście ważniejszy był poziom danej uczelni i, kierując się nim, dokonałam najlepszego wyboru życia.

Erasmus – jestem na liście!

Udało się i jesteś na liście kandydatów na wyjazd do swojej wymarzonej uczelni! To teraz czeka Cię najwięcej pracy – wcześniej wspomniany Learning Agreement. To, jak on wygląda, w dużej mierze zależy od uczelni wysyłającej. Na PG praktycznie wszystkie przedmioty (poza historią architektury polskiej na pierwszym stopniu i projektowaniem przeddyplomowym na drugim) musiały znaleźć swój odpowiednik na uczelni przyjmującej. Niektóre rzeczy da się trochę „nagiąć”, jednak wymaga to dokładnego uzasadnienia. Na niektórych uczelniach LA nie jest tak bardzo restrykcyjne i swobodnie można wybierać zupełnie rozmaite przedmioty, co niestety wiąże się z koniecznością późniejszego odrobienia „swoich” przedmiotów po powrocie.

Już podczas wyjazdu wiele może się zmienić. Może się okazać, że na przykład jakieś wybrane przedmioty nakładają się na siebie godzinowo, albo zostały odwołane czy z innego powodu po prostu nie możesz ich zaliczyć. Wtedy należy dokonać poprawki w LA i wysłać poprawione LA do swojej uczelni.

Studia architektury za granicą - Dania.
I rok studiowania architektury w Horsens.

Strach przed wyjazdem na Erasmusa.

Wiele osób marzy o Erasmusie, jednak blokuje je stres lub prawdziwy strach przed ogarnięciem tego wszystkiego. To prawda, Erasmus nie jest łatwy logistycznie. Osoby mieszkające z rodzicami podczas studiów mają takie ułatwienie, że wystarczy, że zabiorą ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy, dokupią dodatkowy bagaż do biletu na samolot i załatwione. Inni muszą planować, co tutaj zrobić z klamotami nazbieranymi przez lata wynajmowania jednego mieszkania, setki kilometrów od rodzinnego gniazdka. Sposobów jest wiele, od pozbycia się nadmiaru i „skompresowania” się do bagażnika samochodu, poprzez wynajmowanie usług przeprowadzkowych, wynajmowanie magazynku w Polsce czy płacenie comiesięcznego czynszu za opuszczone na pół roku mieszkanie. Tak naprawdę tutaj nie ma dobrej metody, trzeba przeanalizować swoją sytuację i planować z dużym wyprzedzeniem, wliczając w to powrót z wymiany.

Jedyna taka możliwość w życiu – Erasmus.

Warto jednak wziąć pod uwagę, że taka szansa może się nie powtórzyć. Często tak naprawdę ma się tylko jedną albo dwie możliwości wyjazdu na Erasmusa w życiu. Wiele uczelni definitywnie odmawia wyjazdu na ostatnim roku studiów, więc nie powinno się tego odkładać na ostatnią chwilę. Tak naprawdę lepiej zaaplikować, nawet nie będąc w stu procentach pewnym, i potem ewentualnie zrezygnować, niż żałować na tydzień po zamknięciu rekrutacji, że się jednak nie zdecydowało. Tutaj tylko podkreślę – nie rezygnuj w ostatniej chwili, bo zablokujesz miejsce innym studentom. Decyzję trzeba podjąć naprawdę wcześnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności logistyczne.

le corbusier architekt jutra dzieła i idee
le corbusier architekt jutra dzieła i idee

No to jedziemy!

Zrobiłabym tutaj „checklistę”, co należy zrobić przed wyjazdem, jednak jest to tak naprawdę kwestia indywidualna i zależna od miasta i sytuacji materialnej. Jeden student dostanie miejsce w akademiku i przydzieloną osobę, która mu wszystko objaśni. Inny student będzie musiał na własną rękę wszystkiego szukać i dopytywać o każdy możliwy szczegół drogą mailową. Obecnie jednak zdecydowana większość kierunków ma swoje grupy na Facebooku, które bez problemu można znaleźć, wpisując nazwę uczelni i słowo „Erasmus” w wyszukiwarkę Fejsa. Bardzo pomocna jest też ogólnopolska grupa „Wyjazdy z Erasmus+”. Można tam nawet znaleźć osoby kierujące się na tę samą uczelnię co Ty, jednak z innej polskiej uczelni.

Wyobcowanie

Dużo osób może myśleć, że podczas wyjazdu na Erasmusa, będzie się czuć wyobcowana czy odtrącona od społeczności lokalnej. Tak naprawdę jest zupełnie odwrotnie! Wyjeżdżając za granicę do pracy czy na wakacje nie ma się na ogół zbyt wiele związku z ludźmi z danego kraju. Wyjeżdżając na Erasmusa, robi się często dokładnie to, co oni. Chodzi się z nimi na zajęcia, na imprezy, jeździ na wycieczki, często nawet z nimi mieszka. Jeśli ktoś zastanawia się, jak wyglądałoby jego życie mieszkając za granicą, to jest naprawdę najlepsza okazja, jaka może być!

Czy nauka będzie ciężka? Czasem tak, czasem nie. Jednak pamiętaj – miliony studentów wyjechały na Erasmusa przed Tobą i zdecydowana większość z nich nie zrezygnowałaby z tego wyjazdu, gdyby przyszło im cofnąć się w czasie i zdecydować ponownie. To jest szansa życia, dla której warto poświęcić swój czas, pieniądze i nerwy. To doświadczenie, które zmienia człowieka, budzi w nim jeszcze większą ciekawość świata i zostawia z międzynarodowymi przyjaźniami i kontaktami.

Mateusz: Na zakończenie, Agatę poznałem, gdy wszedłem na jej Bloga o Architekturze – Otwarium. Trafiłem tam szukając podobnych blogów do Kresl, inspiracji, innych ludzi piszących o podobnych rzeczach. Trochę komentarzy i później się okazało, że mamy tych samych znajomych. Stąd pomysł gościnnego wpisu o Erasmusie, o czym Agata rozpisała się ogromnie!
Ps. Facebook Otwarium.

Przy okazji, poczytaj o:

I rok studiowania architektury w Danii.
Architekt vs Kreślarz – studia w Danii.