Pierwsze pytanie, jakie słyszę, kiedy mówię, że studiuję IWP to: a co to w ogóle jest? Nie są to przecież zwykłe wzorki, jak na ASP (o których tak naprawdę niewiele osób ma pojęcie, z czym się je). Nie jest to też jakiś randomowy kierunek z wachlarza studiów inżynierskich. Już śpieszę z wyjaśnieniem.
Spis treści
- Tak więc, kiedy ktoś się pyta co studiuję, to odpowiadam w skrócie: design na PK i ASP.
- Egzamin wstępny na inżynierię wzornictwa przemysłowego w Krakowie.
- Etap pierwszy egzaminu
- Etap drugi egzaminu na inżynierię wzornictwa
- Co roku przyjmowane jest 30 osób na kierunek inżynierii wzornictwa w Krakowie.
- Studia a rzeczywistość?
- Rysunek prezentacyjny – inżynieria wzornictwa przemysłowego.
- Analiza matematyczna
- Historia sztuki i wzornictwa
- Podstawy budowy maszyn
- Projekt semestralny – podstawy projektowania
- Komunikacja wizualna
- Makietowanie i budowa modeli fizycznych
- Grafika inżynierska i podstawy CAD
- Obliczeniowe programy inżynierskie
- Technologie informacyjne
- Retoryka i techniki prezentacji
- WF
- Języki obce
- Inżyniera wzornictwa przemysłowego w Krakowie – II semestr
- Inżynieria Wzornictwa Przemysłowego – na koniec garść rad dotyczących studiowania na tym kierunku
- Jeśli zainteresowała cię Inżynieria Wzornictwa Przemysłowego, to spróbuj jeszcze
Inżynieria Wzornictwa Przemysłowego to dość nowy kierunek (jak na razie wypuścił w świat dopiero 3 roczniki inżynierów). Profesorzy, którzy zakładali ten kierunek, wyszli z założenia, by do myśli czysto inżynierskiej dodać nieco estetyki. Z zamiłowania do nowych technologii, projektowania oraz dzięki współpracy z krakowską Akademią Sztuk Pięknych (a konkretniej wydziałem form przemysłowych) urodziło się właśnie IWP. Są to studia projektowe, na których studenci zarówno uczą się o budowie maszyn i pojazdów, procesach wytwarzania i właściwościach materiałów, jak i o działaniach projektowych, estetyce i samym designie.
Tak więc, kiedy ktoś się pyta co studiuję, to odpowiadam w skrócie: design na PK i ASP.
Jadąc do Krakowa, nie miałam pojęcia, co tak naprawdę będę robić na tych studiach. Spodobało mi się w ich wizji to, że mogę studiować na politechnice kierunek artystyczny. Byłam ciekawa, na ile będą one zbliżone do wzornictwa, które znamy z ASP, a na ile będą przypominać te wszystkie kierunki, które można znaleźć na wydziale mechanicznym. Po skończeniu IWP otrzymuje się tytuł inżyniera, specjalisty od projektowania, brzmi wspaniale!
Egzamin wstępny na inżynierię wzornictwa przemysłowego w Krakowie.
Żeby dostać się na ten kierunek trzeba przejść przez dwa etapy egzaminu.
Etap pierwszy egzaminu
Polega na przeglądzie portfolio. Muszą się w niej znajdować szkice projektowe oraz dowolne prace plastyczne, fotografie lub modele. To stanowi ¼ wszystkich punktów, które brane są pod uwagę w rekrutacji.
Etap drugi egzaminu na inżynierię wzornictwa
Kolejnym etapem jest egzamin z rysunku. Ciężko było się przygotować jakkolwiek do niego. Przez to, że jest tak mało dostępnych arkuszy z poprzednich lat nie wiadomo, czego można się na nim spodziewać. Zadania ocierają się o zagadnienia projektowe, czasem konstrukcyjne lub ideowe. Mogą też wymagać od nas konkretnego warsztatu czy umiejętności przedstawienia pewnej wizji.
Na moim egzaminie musiałam zaprojektować innowacyjną maszynę do mierzenia czasu oraz narysować portret kogoś z sali (było to niesamowicie niewygodne, bo każdy był skupiony nad swoją kartką, ale dawało też sporo miejsca na własną interpretację).
Co roku przyjmowane jest 30 osób na kierunek inżynierii wzornictwa w Krakowie.
Istnieje również możliwość złożenia dokumentów na te studia z wynikami egzaminu wstępnego na kierunek wzornictwo na ASP. Co roku przyjmowanych jest maksymalnie 30 osób, co czyni nasze grupy bardzo kameralne. Przez to, że jesteśmy kierunkiem mimo wszystko artystycznym na politechnice traktowani jesteśmy często na przemian: ulgowo, prześmiewczo lub z przymrużeniem oka. Ja osobiście nie jestem z tego zadowolona, są to przecież studia inżynierskie jak każde inne. Niemniej jednak poziom ogarnięcia, jaki prezentuje część mojej grupy czasem pozostawia po sobie wiele do życzenia.
Studia a rzeczywistość?
W rzeczywistości te studia są mieszaniną wszystkiego. Co semestr zastanawiam się czy mi się nadal podoba to, co robię, czy spodziewałam się czegoś innego. W sylabusie studiów znajduje się mnóstwo zajęć, które mogą wydawać się dla tego kierunku bez sensu, brakuje takich, które serio by się przydały. Mamy to szczęście, że jako świeży i dynamicznie zmieniający się kierunek mamy realny wpływ na to, jak one będą ostatecznie wyglądać, bo każdy rocznik odrobinę różni się od kolejnego. Mamy trochę inne przedmioty i inne zadania projektowe. Zmieniają nam prowadzących, możemy wybierać inne zajęcia.
O samych studiach najłatwiej opowiedzieć przez pryzmat zajęć jakie są tutaj prowadzone:
Rysunek prezentacyjny – inżynieria wzornictwa przemysłowego.
Kiedy myślę o pierwszych tygodniach studiowania na IWP, najmilej wspominam właśnie zajęcia z rysunku. Na początku towarzyszył im pewien stres, w końcu to umiejętność rysowania stanowiła 50% punktacji, by się dostać na ten „elitarny” kierunek. Tam tak naprawdę mieliśmy dopiero pogląd na jakim poziomie względem grupy jesteśmy i co sobą reprezentujemy. Zajęcia są prowadzone przez profesora z akademii, który tak poświęcił się pracy z nami, że naszą pracownie żartobliwie nazwano jego nazwiskiem. Zaczynaliśmy od zwykłych brył, kompozycji, żeby potem przejść przez walor, aż do momentu, by „linia grała”. Celem zajęć było to, by jak najlepiej potrafić przedstawić swoje pomysły projektowe, by pewną kreską móc kreślić modele i idee. Prowadzący bardzo mocny nacisk kładł na to, by rysować dużo w domu, co tydzień sprawdzał szkicowniki, a na koniec semestru zorganizował przegląd wszystkich prac.
Obecność na tych zajęciach była obowiązkowa, ale nie było dramatu, jak się nie przyszło. Wystarczyło być miłym i kiwać głową, że się rozumie wszystkie uwagi dotyczące sztuki rysowania (generalnie mało kto rozumiał, profesor posługuje się tak wyrafinowanym artystycznym slangiem, że ludzie z plastyka musieli nam tłumaczyć:)).
Analiza matematyczna
Drugim najważniejszym przedmiotem była właśnie majca (bo tak krakusy mówią na królową nauk). Profesor, która prowadziła nam zarówno ćwiczenia, jak i wykłady, była bardzo roztrzepana i wymagająca. Każdą, nawet najprostszą definicję potrafiła wyłożyć tak, że każdy łapał się za głowę lub zbierał szczękę z podłogi. Jedynym ratunkiem było po prostu na bieżąco ogarniać to, co mówi, porównywać to z wiedzą z liceum na poziomie rozszerzonym i wyciągać wnioski. Była również fanką mini konkursów oraz łamigłówek, dzięki czemu można było zarobić kilka plusików. Sam materiał był do opanowania, wymagał tylko pracy na bieżąco i rozwiązywania dostępnych na instytucie arkuszy. Egzamin był pisemny z części praktycznej, a jeśli trafiłeś do grona szczęśliwców, którzy takowy zdali, zapraszano na egzamin ustny z teorii. Niemniej jednak są osoby, które nie mogą zdać matematyki nawet do trzeciego roku, co nasuwa pewien nieśmiały wniosek, że nie każdy artysta nadaje się na inżyniera ;/.
Historia sztuki i wzornictwa
Mimo późnej pory tych zajęć i ich nieobowiązkowości (względnej, bo na PK wszystkie wykłady są obowiązkowe, zależy tylko od wykładowcy jak bardzo się tym przejmuje) były to jedne z moich ulubionych zajęć. Nie trzeba było nic notować ani zapamiętywać, bo na zaliczenie przedmiotu należało zrobić plakat na wybrany temat związany z historią wzornictwa. Zajęcia te były wspaniałą wycieczką po ikonach designu, najwspanialszej architekturze oraz najciekawszych światowych wystawach.
Podstawy budowy maszyn
Jak przystało na wydział mechaniczny, nie obyło się bez wszystkim znanych pbmów. Wykłady mieliśmy z profesorem żartobliwie przezywanym Promykiem, który z taką fascynacją opowiadał o gwintach i sworzniach, że momentalnie się usypiało. Na laboratoriach z tego przedmiotu należało przygotowywać sprawozdania z pomiarów, które mało kto rozumiał lub brał na poważnie. Całe szczęście poprzednie roczniki uzbroiły nas z materiały do nauki, prowadzący dzielił się slajdami więc można było na spokojnie zdać w sumie dość trudny egzamin.
Projekt semestralny – podstawy projektowania
Był to jeden z dwóch przedmiotów prowadzonych na ASP. Założeniami tych zajęć było to, by nauczyć nas procesu szukania rozwiązań projektowych w oparciu o cele i ograniczenia. W pierwszym semestrze naszym zadaniem było zbudowanie mostu mierzącego 1,5 m długości o udźwigu około 1kg przy użyciu jedynie wykałaczek oraz kleju. Było to wykonalne, ale przy okazji niesamowicie frustrujące, bo zamiast tworzyć od razu super designerskie konstrukcje my walczyliśmy z tysiącami rodzajów klejów i metodami cięcia wykałaczek, żeby to się w ogóle chciało siebie trzymać i nie wyglądało jak obraz rozpaczy. Podczas tych zajęć nauczyliśmy się cierpliwości, pokory oraz tego, że model klejony godzinę przed przeglądem serio ma prawo się rozlecieć.
Zadanie w drugim semestrze dawało nam nieco więcej pola do popisu, ale nadal nie za dużo. Tematem projektowym było to, by stworzyć maszynę z drutu przedstawiającą emocję. Przez nieco nawiedzonego profesora-artystę musieliśmy się wzbić na wyżyny abstrakcji i zgadnąć, co go może zadowolić. Była to przeprawa przez mękę i wysypiska śmieci (dosłownie!). Efektem tego było kilkanaście kinetycznych rzeźb rodem z transformersów. Osobiście jestem bardzo dumna ze swojej rzeźby, która oprócz swego głębokiego przesłania całkiem ładnie się prezentowała.
Komunikacja wizualna
To drugi przedmiot prowadzony na wydziale form przemysłowych. Zajęcia były prowadzone przez niesamowite małżeństwo specjalistów od komunikacji wizualnej, grafiki oraz typografii. Projektami zaliczeniowymi były identyfikacje wizualne wymyślonych przez nas nieistniejących produktów czy usług. Jedynym mankamentem tych zajęć było to, że nie każdy z nas potrafił biegle obsługiwać różne programy do obróbki graficznej, takich jak Photoshop czy Ilustrator, przez co nasz prace nie zawsze pokrywały się z naszymi oczekiwaniami.
Makietowanie i budowa modeli fizycznych
Były to przesympatyczne zajęcia w warsztacie, gdzie uczyliśmy się obsługi prostych narzędzi, począwszy od suwmiarki i kończąc na tokarce czy frezarce. Kleiliśmy proste modele oraz obrabialiśmy drewniane elementy. Z perspektywy czasu bardzo żałuję, że tych zajęć było tak mało i że nie mieliśmy okazji wykazać się własną kreatywnością.
Grafika inżynierska i podstawy CAD
Były to dwa osobne przedmioty podczas dwóch semestrów, ale polegały na tym samym. Uczyliśmy się obsługi programów takich jak Inventor, CAD czy Creo Parametric. Wszystkie polegają niemalże na tym samym, więc teraz wszystkie mi się mieszają. Jedno jest pewne – jeśli ktoś teraz by mi kazał wymodelować jakąś część siłownika hydraulicznego w którymkolwiek z tych programów, zrobię to ze stoperem w ręce.
Obliczeniowe programy inżynierskie
To jeden z tych przedmiotów, na którym zastanawiałam się, czy przypadkiem nie pomyliłam drzwi wchodząc na zajęcia. Poznaliśmy na nich dwa tajemnicze oblicza programu MatLab, czyli jego podstawową wersję oraz Similinka do symulacji obliczeń. Jako, że nikt z nas nie miał umysłu informatycznego, większość z tych zajęć próbowaliśmy zrozumieć, do czego w ogóle nam się te programy mogą przydać. Okazało się, że do niczego, więc zadowoliliśmy się tym, że tylko semestr musieliśmy się z nimi męczyć.
Technologie informacyjne
Jest to jeden z klasycznych przedmiotów na politechnice. Na innych kierunkach polega na podstawie obsługi pakietu Office, a nas miło zaskoczono, bo pokazano nam jak tworzyć modele 3D oraz animacje w Blenderze. Mimo tego, że zajęcia odbywały się w poniedziałek o 7:30, z przyjemnością chodziłam i odkrywałam bezkresne możliwości tego programu.
Retoryka i techniki prezentacji
Zajęcia te mieliśmy z doktorem, specem od socjologii społecznej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Były prowadzone bardzo ciekawie, zapoznaliśmy się z mnóstwem badań na temat różnych aspektów, które powodują, że dany komunikat jest atrakcyjny czy zrozumiały. Na koniec sami ćwiczyliśmy się w obronie własnych argumentów lub ocenialiśmy wypowiedzi publiczne znanych osób.
WF
Z tymi zajęciami również nie trafiliśmy najlepiej, jeśli chodzi o godzinę, bo z resztą grupy musiałyśmy się stawić w strojach sportowych już o 7:30. Poszczęściło nam się za to z doborem prowadzącego, bo zajęcia przygotowywał nam fantastyczny magister od tenisa. Dzięki temu mogłyśmy korzystać z kortu i swawolnie odbijać sobie piłki, a raczej biegać po te, których nie udało nam się odbić prawidłowo.
W drugim semestrze niestety trafiłyśmy na panią od fitnessu, której bardzo zależało na wykorzystaniu naszego potencjału i wysłaniu nas na konkurs cheerleaderek. Całe szczęście udało nam się wymigać z tego zaszczytu i pozostaną tylko wspomnienia nieudolnych układów choreograficznych.
Języki obce
Jestem ostatnim rocznikiem, przynajmniej na moim wydziale, który miał szanse wybrać fakultet z innych języków niż angielski. Ja wybrałam francuski, ale sporym zainteresowaniem cieszy się również rosyjski. Bardzo podoba mi się sposób, w jaki prowadzone są te zajęcia. Zawsze panuje luźna atmosfera, dowiadujemy się sporo o zwyczajach i typowych zachowaniach francuzów oraz o ich kulturze. Oczywiście nie brakuje w mojej grupie osób, które niczym w podstawówce przeprowadzają dywersję zajęć. Pani profesor nieugięcie przekazuje nam same najważniejsze fakty, sporo przydatnego słownictwa oraz tyle gramatyki, ile jest nam realnie potrzebne, by nie zginąć w Francji.
Pierwszy semestr studiów zawierał sporo zajęć, które nie były zbyt wymagające. Rysunek, grafika inżynierska czy historia wzornictwa były przyjemne, nie spędzały snu z powiek. Nie można tego było powiedzieć jednak o matematyce, którą tylko nieliczni zdali w pierwszej sesji, reszta zdała na poprawce i niemało osób zostało z warunkiem. Wtedy też zrozumiałam, że mój świadomy wybór, by pójść na studia twórcze, a nie odtwórcze (bo tak rozumiem różnice między moimi studiami a innymi typowymi kierunkami na politechnice, gdzie jest dużo wkuwania) ciągnie za sobą wiele konsekwencji. Początkowo semestr mijał luźno, bez spiny. Potem okazało się, że prawie niemożliwe jest zrobienie wszystkich projektów w pół miesiąca lub ogarnięcie różnych grup projektowych w tym samym czasie. Na tych studiach ogromnie liczy się systematyczność i praca w domu. Nawet jeśli jest to robienie tutoriali na youtubie, czy szkicowanie w tramwaju.
Inżyniera wzornictwa przemysłowego w Krakowie – II semestr
Drugi semestr był już dużo bardziej ścisły i inżynierski ze względu na liczący bardzo dużo ECTS egzamin z budowy maszyn oraz programy obliczeniowe. Wtedy zaczęłam się zastanawiać, czy aby na pewno jest mi to potrzebne i czy nie marnuję tylko czasu w imię „inż.” przed nazwiskiem. Przecież mogłabym się twórczo rozwijać na akademii…
Mimo tego, po pierwszym roku studiów na IWP byłam pozytywnie naładowana, czekałam na to, jakie zajęcia i projekty przyniesie kolejny rok. Wierzę, że ktoś mądry tak ułożył te studia nie bez powodu i przynajmniej większość rzeczy, które obecnie wydają mi się nie do końca sensowne, wykorzystam w przyszłych projektach.
Inżynieria Wzornictwa Przemysłowego – na koniec garść rad dotyczących studiowania na tym kierunku:
- Będziesz od samego początku potrzebować silnego komputera, najlepiej mobilnego. Mimo tego, że politechnika oferuje ciągły dostęp do najróżniejszych programów i oprogramowań na ich komputerach, to nie ma jak tworzyć projekty w dowolnej chwili i miejscu.
- Bierz udział w konkursach. Nie trzeba ich nawet szukać, prowadzący sami podsuwają nam masę konkursów z całkiem niezłymi nagrodami. Czasem są to pieniądze, możliwość stażu czy nawet realizacje zwycięskich projektów. Trzeba tylko brać się do roboty i pilnować terminów.
- Wykłady na Politechnice Krakowskiej są obowiązkowe. Nie znaczy to jednak, że ta obecność jest zawsze sprawdzana. Polecam jednak, by na każdym wykładnie pojawiła się chociaż pokaźna reprezentacja, żeby wykładowcy nie mieli pretekstu do niezapowiedzianego sprawdzenia waszej wiedzy.
- Angażuj się w życie kierunku. Tworzymy naprawdę miłą małą społeczność, a zawsze można dużo zyskać, jeśli zostaniesz zauważony.
- Przygotuj się na to, że nie będą Cię wszyscy profesorowie traktować poważnie, szczególnie jeśli jesteś dziewczyną. Nie jest to zasada, jednak wydział mechaniczny pełen jest prowadzących, którzy jeszcze do niedawna prowadzili zajęcia dla samych panów i zaskoczeniem dla nich jest tak stosunkowo duża ilość kobiet na kierunku.
- Kraków jest cudownym miastem, niezwykle przyjaznym zarówno dla artystów jak i studentów. Trzeba się rozglądać za wystawami, koncertami i festiwalami. Jest tego mnóstwo, aż szkoda nie korzystać!
Jeśli zainteresowała cię Inżynieria Wzornictwa Przemysłowego, to spróbuj jeszcze:
Architekt na 4 kontynentach – Paweł Podwojewski.
Kurs digital painting – podstawy w 8 lekcjach online!
Piórnik zwijany z czarnej lub białej bawełny!
2 komentarzy
Komentarze są wyłączone
[…] Kurs rysunku online – 25 lekcji rysowania.Inżynieria wzornictwa przemysłowego w Krakowie – jak wygląda I rok studiowania! […]
[…] które mogą was dobrze przygotować do wyjazdu i studiowania za granicą. Są to między innymi: wzornictwo przemysłowe oraz architektura. Pamiętajmy że samochód to również produkt, tak samo jak lodówka, lub […]