Architektura wydaje się być genialnym, prestiżowym kierunkiem…
jak medycyna czy prawo. I tak jest! Zostać architektem! Projektować coś, co będzie stało lata i sławiło Twoje nazwisko… A ja rzuciłem studia architektoniczne.
Spis treści
Ale najpierw warto gdzieś wyjechać, pozbierać myśli. Uspokoić się nieco i zacząć robić coś, cokolwiek, aby nie spalić ogromu wolnego czasu po tym, jak się rzuciło studia.
Spoko, wiem – zrób plan, ale jaki? Byle jaki. Zmieni się i tak 100 razy. Ja założyłem sobie, że chcę przejść szybciej na emeryturę i malować na tablecie jak Le Corbusier w Eileen Gray’s Villa. Czyli wrócić do czasów, kiedy nic nie miałem na głowie, tylko rysunek i malowanie na tablecie.
Same liczby już są straszne, sporo kandydatów nie zalicza egzaminu wstępnego, większość nie kończy architektury z jakichś powodów (jak ja ;)), dużo osób kończy studia i zaczyna inne, bo nie chce pracować jako architekt, bo to nie jest to… a ta część, która zdecydowała się skończyć studia? Może 5% z nich osiągnie coś w branży.
Jesteś w tej ostatniej grupie? Gratulacje, poważnie 🙂
Odnośnie reszty, spokojnie. Architektura i jej nauczanie daje sporo możliwości wykonywania naprawdę wielu różnych zawodów. Aktualnie rynek szuka ludzi kreatywnych, myślących nieszablonowo bardziej niż kiedykolwiek.
Rzuciłem studia architektoniczne – co dalej?
Po tym jak rzuciłem architekturę, zajmowałem się profesjonalnie projektowaniem graficznym, brandingiem, marketingiem, produkcją filmową dla firm, uczeniem rysunku, malowaniem conceptów do gier czy nawet fotografią. Wyczucie proporcji i dobry design przekłada się na wszelkie czynności związane z kompozycją i projektowaniem.
Kiedy mówiłem, że studiowałem architekturę, w pewnym sensie było to kartą przetargową dla klientów. Robiliśmy razem z zespołem potem brandingi, projekty, portale, produkty, szkice, a ponieważ dobrze wykonywaliśmy naszą pracę, a klienci byli zadowoleni, często słyszeliśmy pytania o kolejne projekty innej maści, nawet rendery ich domów czy komercyjnych obiektów!
…to, że studiowałem architekturę w pewnym sensie było to kartą przetargową dla klientów.
Ba! Dzwonią nawet i pytają czy nie mógłbym zaprojektować im czegoś, pomimo tego, że nie mam uprawnień. Tworzę siatkę kontaktów i współpracujących firm dzięki temu.
Wszystko się przeplata, jeśli macie wyczucie i posiadacie warsztat, działając w branży praca po paru latach zlecenia zaczną walić drzwiami i oknami. O ile lubicie to, robicie dużo i dostarczacie więcej niż to, czego ludzie oczekują.
Jednak pierwsze, co warto zrobić, to warto zacząć rysować i udać się na egzamin na architekturę. Potem wszystko dalej rozwinie się samo, o ile oczywiście to lubicie. Lenistwo i brak chęci zabija nawet najlepszy talent.
Jeżeli chcecie bym rozpisał konkretnie rzeczy, firmy, marki, nad którymi pracowałem, razem z fuck up’ami (sporo ich było) piszcie w komentarzach. Wtedy specjalnie dla was rozpiszę osobne posty 🙂
Przy okazji, poczytaj o:
Architekt na 4 kontynentach! Paweł Podwojewski.
TOP architektów z Polski na instagramie!
Le Corbusier – architekt jutra!
One Comment
Komentarze są wyłączone
[…] Rzuciłem studia architektoniczne […]