Standardowe pytanie większości ludzi – od czego zacząć naukę rysowania. Niby jest to wytłumaczone. Zacznij od tego, co lubisz rysować albo od perspektywy, od martwej natury! Szkoły rysunku mają swoje harmonogramy, uczelnie mają swoje plany i lekcje. I wiesz co? Mam magiczną odpowiedź na to: to zależy. W artykule Nauka rysowania dla początkujących pisałem o tym, że jest to proces. Dość długi i męczący, bo trwa do końca życia…
Spis treści
- Można wyróżnić kilka przykładów/harmonogramów, od czego zacząć naukę rysowania
- Nauka rysunku od postaci/człowieka
- Człowiek jest jednym z trudniejszych tematów do rysowania.
- Nauka rysunku do martwej natury
- Motywacja, energia i pasja za to tak, ale co tam – W WARSZTAT WIERZYMY!
- Jednak! By wyszła ona dobrze, musisz znać podstawy
- Nauka rysunku od perspektywy
- Nauka rysunku od kompozycji
- …więc od czego zacząć naukę rysowania?
- Warto poczytać też
Można wyróżnić kilka przykładów/harmonogramów, od czego zacząć naukę rysowania:
- zacznij od człowieka/anatomii
- rysowanie martwej natury
- teoria perspektywy w rysunku
- od kompozycji w rysunku
Wszystko opiszę na podstawie zajęć w naszej szkole rysunku. Jak to się rozkładało, kiedy ludzie zaczynali we wrześniu od martwej natury i tych, co zaczynali od perspektywy czy postaci. Jakie są różnice między nimi, bo to dość ciekawe. Co roku robimy podsumowania u siebie, co można zmienić i jak to uregulować, aby nikt nie czuł się wrzucony na głęboką wodę, aby zaraz potem zrezygnować w ogóle z rysunku.
Nauka rysunku od postaci/człowieka
Nie żebym był skrajny (czasem jestem), ale to najgłupszy pomysł, od którego można zacząć naukę rysowania. I zarazem najlepszy, o ile wytrzymasz psychicznie ten paździerz, który wychodzi na początku.
Człowiek jest jednym z trudniejszych tematów do rysowania.
Mnogość rzeczy, które musisz znać i czuć, by on wyszedł poprawnie, jest potworna:
- układ kostny – musisz go trochę znać, by wiedzieć, co się nie łamie i jakie ma proporcje, łamanie tego na rysunku daje radioaktywne efekty w postaci pokaźnych mutacji 😀
- mięśnie – skąd dokąd idą i za co odpowiadają, przydaje się do dynamicznych póz, aby człowiek nie wyglądał jak manekin nabity na pal,
- perspektywa – choć troszkę, aby dobrze rozłożyć dynamiczne pozy w przestrzeni, nogi, ręce – w skrótach perspektywicznych!
- bryły – jak chcesz cieniować, to bez tego ani rusz,
Weź tu narysuj postać poprawnie, patrz ile tego jest! Bez ogarnięcia poszczególnych rzeczy jest to słabo możliwe.
Nauka rysunku do martwej natury
Większość szkół rysunku zaczyna od tego tematu. Nie dziw, bo jest w miarę prosty. Pomylisz proporcje? Nie szkodzi, kubek mógłby być x2 większy niż butelka, kto to będzie wiedział? Perspektywa krzywa? Nie szkodzi, poprawi się, nic tu śmiesznego. Cienie jakoś dziwnie wyglądają? Też problemu nie ma, da się poprawić, zarysować, wymazać i ujmy na honorze nie ma.
Martwa natura jest relatywnie prosta, mniej wymagająca. Zepsucie rysunku martwej natury nie niszczy nam psychy, nie porzucimy tak szybko nauki rysowania.
Motywacja, energia i pasja za to tak, ale co tam – W WARSZTAT WIERZYMY!
Sama martwa natura ma to do siebie, że uczy podstaw. Od zera możesz wykorzystać perspektywę, światłocień i proporcje. Na czymś, co jest stałe, nie rusza się i poprawki są łatwe do wprowadzenia, bo widać, że dana bryła się nie zgadza. Rzeczy na martwej zazwyczaj są prostymi bryłami, nie jakieś rozbudowane jak głowa czy klatka piersiowa z dziesiątkami mięśni do ogarnięcia. Martwa natura uczy postrzegania wszystkiego w bryłach, przestrzennie i wygodnie jest korygować to na bieżąco.
Jednak! By wyszła ona dobrze, musisz znać podstawy:
- perspektywy – nie mówię, że geometrię wykreślną, ale podstawy – co to jest i po co,
- bryły – budowę ich i przestrzeń,
- światłocień – mały wykład na temat tego, skąd są cienie i jak buduje się walor,
- kompozycja – no bez tego, to wszystko wyjdzie Ci brzydko.
Nauka rysunku od perspektywy
Część szkół rysunku zaczyna od tego tematu i to też bardzo dobra droga. Wtedy lepiej rozumiesz przestrzeń, która Cię otacza i będziesz wiedział/a, od czego zacząć każdy rysunek. Martwa natura od razu wygląda lepiej, ma więcej przestrzeni, głębi. Szybciej załapiesz linie horyzontu, perspektywę wszystkich elementów. Nagle po poznaniu tajników tej magicznej rzeczy wszystko, co masz w głowie będzie łatwiejsze do narysowania. Wnętrze pokoju? Pikuś! Park, tłum ludzi i miasto w tle? No problemo! Bazę kosmiczną? Proszę bardzo!
Jest jednak jeden minus. Kiedy zaczynamy naukę od perspektywy, to dość często zdarzało się naszym uczniom nie widzieć tej przestrzeni, którą rysujemy. Nie widzą odniesienia do rzeczywistości i tych wszystkich linii, a punkty wydają się być jak na matmie granice i pochodne. Nic nie mówią. Sporo osób po pierwszych zajęciach ever, trafiając na perspektywę rezygnowały z nauki rysunku.
Dlatego rysując na początku martwą naturę, łatwiej się przyzwyczaić do wszystkiego i potem odnieść to do tematu perspektywy.
Nauka rysunku od kompozycji
Od tego chyba nikt nie zaczyna nauki rysowania, w sumie nie wiem czemu. Na początku jedynie jest to pobieżnie tłumaczone. Taki porządny wykład z kompozycji pokazuje, do czego zacząć rysunek, by w ogóle dobrze on wyglądał. Rozkład elementów, ich „system” układania na kartce jest ogromnie ważny. Bez zasad kompozycji wszystko, co zrobisz, nawet z milionem godzin może okazać się klapą, bo kompozycja będzie niszczyła pracę. Będzie denerwujący dla oka efekt.
Ale! Jak robiłem parę razy taki 90min wykład na temat kompozycji, jej zasad i celu. Dla osób, którzy są 2-3 raz na zajęciach, taki wykład brzmi bardziej jak „Wingardium leviosaaaaa, nie leviosaa!”. Mało kto ogarnia to za pierwszym razem, za dużo magii na jeden raz. Z kolei znowu, rysując już trochę – wykład z kompozycji daje więcej.
…więc od czego zacząć naukę rysowania?
Wrócę do początku artykułu, to zależy. Rysunek i jego nauka to proces, gdzie z czasem zaczynamy rozumieć pewne rzeczy, pomimo iż stosujemy je lub rysujemy już kilka miesięcy. Pamiętam jak rozmawialiśmy z Małgorzatą Popinigis, która powiedziała, że dopiero teraz, jak prowadzi zajęcia na ASP z profesorami, rozumie, co oni tłumaczą. Dopiero po pewnym czasie ćwiczeń, czytaniu, zdobywaniu doświadczenia zaczynamy rozumieć dokładnie o co chodzi w kompozycji, perspektywie czy anatomii.
Od czego zacząć naukę rysowania – zacznij od martwej, ale nie katuj się nią. Jest zbyt nudna by ją studiować latami (ja wytrzymuję miesiąc, może…). Ważne, byś się skupił na podstawach. Rysując coś, skup się na jednej rzeczy, którą chcesz ćwiczyć i ją ćwicz. Szybko, dużo i bez detalu. On jest najmniej potrzebny przy nauce rysunku.
Na detal przyjdzie czas, a zaczynając od razu od detali po prostu się zniechęcisz. Nie jest możliwe, by naraz opanować wszystko, a nieudane rysunki często powodują, że po prostu się poddajemy (ten głos w głowie „eeee, i tak mi nie wychodzi”). Dlatego zamiast skupiać się na szczegółach, rysuj najpierw ogół, ćwicz te same elementy co dnia, a zobaczysz, że każdego dnia będą wyglądać lepiej niż poprzedniego.
Warto poczytać też:
Tydzień ćwiczeń podstaw rysunku!
Zajrzyj również na nasz kanał: https://www.youtube.com/c/Kreslkursrysunku/ – znajdziesz tam wiele ciekawych porad dla początkujących rysowników!