Karolina: Jeśli kiedykolwiek rozważaliście pójście na studia artystyczne (lub na coś, co wymaga rysunku, perspektywy, np. Architektura), to pewnie zetknęliście się z pojęciem “szkoła rysunku” lub „kurs rysunku”. Od kiedy podjęłam decyzję o skierowaniu się w stronę sztuki i podchodzeniu do egzaminów na ASP, miałam okazję być na trzech kursach rysunku – pierwszy to tygodniowy kurs wakacyjny (później ta sama szkoła organizowała zajęcia w moim liceum, gdzie również uczyli rysunku), drugi to kilkudniowy, próbny kurs dla początkujących, a przy trzecim już zostałam na dłużej.
Spis treści
- Kurs rysunku- po co ?
- Mimo to, zajęcia na kursie rysunku nauczyły mnie nie tylko samego warsztatu.
- Kurs rysunku – jak wygląda?
- I dopiero ten trzeci, ostatni kurs mnie do siebie przekonał całokształtem.
- Traktuję te zajęcia z rysunku jako dobre doświadczenia.
- Ludzie zdawali egzaminy po 2-4 razy na architekturę, byle się dostać – 10 lat temu!
- Szkoła rysunku- jak wybrać?
- …patrzyłam na dojazd do pracowni…
- Dobrze jest także zorientować się, czy szkoła rysunku, którą obserwujemy, ma w ofercie kurs pod nasze egzaminy.
- Koniec końców najważniejsze jest nasze przeczucie – to, jak czujemy się w danej pracowni!
- Idź i zobacz jak to wygląda w innych szkołach rysunku.
- Czy wszystkie kursy rysunku są takie same?
- U niektórych w pracowni od razu przechodzisz na „ty”, inni wymagają mówienia per „pani/pan”.
- Lista kursów rysunku
- Kurs rysunku, województwo dolnośląskie
- Kurs rysunku, województwo kujawsko-pomorskie
- Kurs rysunku, województwo lubelskie
- Kurs rysunku, województwo lubuskie
- Kurs rysunku, województwo łódzkie
- Kurs rysunku, województwo małopolskie
- Kurs rysunku, województwo mazowieckie
- Kurs rysunku, województwo opolskie
- Kurs rysunku, województwo podkarpackie
- Kurs rysunku, województwo podlaskie
- Kurs rysunku, województwo pomorskie
- Kurs rysunku, województwo śląskie
- Kurs rysunku, województwo świętokrzyskie
- Kurs rysunku, województwo warmińsko-mazurskie
- Kurs rysunku, województwo wielkopolskie
- Kurs rysunku, województwo zachodniopomorskie
- Jak już dotarłeś tutaj, to poczytaj
Dobrze pamiętam, jak tuż po wybraniu ASP jako mój główny kierunek zastanawiałam się, jak się przygotować do egzaminów. Przez dobre kilka miesięcy byłam pewna, że zdołam się przygotować sama. Przecież miałam zajęcia z rysunku w liceum, uwielbiałam rysować, malować, projektować – co może pójść nie tak? No właśnie, całkiem sporo.
Mateusz: U mnie trochę inaczej to wyglądało, bo na architekturę zdawałem, bo ASP u mnie totalnie odpadło. Nie pasował mi ten format zajęć. Dużo rysowałem w domu i dopiero w grudniu znajomy powiedział mi, że aby dostać się na kierunek architektury i urbanistyki muszę iść na kurs rysunku. Inaczej nie da rady.
Wybrałem szkołę rysunku, która mi została polecona, nie za bardzo szukałem innej i nie miałem tez wymagań. Trochę przypadkiem u mnie to wszystko wyszło. Bez oczekiwań, mój kurs dawał mi wszystko 😛
Dopiero po 1-2 latach zrozumiałem czego mi brakowało.
Kurs rysunku- po co ?
Karolina: Dopiero po przyjściu na zajęcia na trzecim, ostatnim kursie rysunku doszło do mnie, w jakim błędzie byłam, nie szukając pomocy wcześniej. Zobaczyłam, ilu własnych błędów nie potrafiłam dostrzec własnym okiem. Przez przyzwyczajenie oka do własnej kreski nie zauważałam swoich zgubnych nawyków, np. do wydłużania kończyn postaci lub ciągłego rozmazywania ołówka.
Co więcej, nawet jeśli próbowałam znaleźć te błędy, odkładając na jakiś czas rysunek i wracając do niego później, to często po prostu nie miałam motywacji, by to dalej poprawiać, bo „wygląda dobrze” (nie, nie wyglądało dobrze). Nie znałam też całej terminologii (mimo tego, że całkiem sporo czytałam na temat rysunku), „teorii”, co mimo wszystko bardzo się przydaje, kiedy decydujesz się na podejście do egzaminów wstępnych. Kiedyś zapewne sami w końcu zauważymy swoje błędy i się ich powoli oduczymy, ale będzie to o wiele trudniejsze, kiedy nie mamy kogoś, kto od razu nam je wytknie. I przede wszystkim pomoże nam naprawić te błędy i oduczy szkodliwych nawyków.
Mimo to, zajęcia na kursie rysunku nauczyły mnie nie tylko samego warsztatu.
Mimo to, zajęcia na kursie rysunku nauczyły mnie nie tylko samego warsztatu. Nauczyły (a w sumie dalej uczą!) mnie przede wszystkim myślenia i organizacji czasu pracy – gdy odkryłam jak wiele tak naprawdę mogę zrobić w ciągu tych trzech godzin zajęć, byłam w szoku. W domu narysowanie jednej postaci na B2 zajmowało mi zdecydowanie więcej, a i nie byłam zadowolona z efektów. Prawda jest taka, że siedząc w pracowni nie masz miliona bodźców, które cię rozpraszają, ale i prowadzący nie pozwala na to, co zazwyczaj robimy, „ćwicząc” w domu. Nie mogłam wciągać się w serial, tylko czasami zerkając na kartkę. Nie mogłam co chwilę chwytać po telefon, bo ktoś do mnie napisał. Musiałam wykorzystać każdą możliwą chwilę na zajęciach i czułam ciągłą presję, pozytywną motywację, by zrobić jak najwięcej, jak najlepiej.
Do tego dochodzi też fakt, że zazwyczaj większość prowadzących albo pracuje/pracowała w zawodzie, do którego przyuczają, albo właśnie kończą studia, do których przygotowują innych. To pomaga nam zobaczyć, jak będzie wyglądało życie i praca po danym kierunku, na co kładą nacisk egzaminatorzy, jak wyglądają studia, na czym powinniśmy się skupić, by ułatwić sobie tę drogę.
Fora internetowe i odpowiedzi na zapytaj pl nie do końca pokażą nam, jak będzie wyglądała praca w branży – ale ludzie jak najbardziej to zrobią.
Mateusz: Po co lekcje rysunku? By pójść skrótami i zacząć się szybciej uczyć rysunku. Poważnie. Dobry nauczyciel pokaże Ci jak się masz uczyć rysować i nie będzie Ci słodził, że oh jak wspaniale rysujesz, tylko będzie wygarniał Ci błędy przez rok, co tydzień, codziennie. Wszystko dla warsztatu i naszych umiejętności, bo w końcu za to się płaci.
Mnie kurs rysunku nauczył rysować na dużym formacie, bo tak moją przestrzenią co najwyżej była kartka A3. Teraz B1! <3 Nauczył mnie rysować kreską, a nie jakimś wypucowanym walorem, wysilonym do granic możliwości, który finalnie nic nie pokazuje. I to najlepiej wspominam z niego + znajomości i „Tymbarki” po kursie rysunku na wzgórzach z widokiem na Gdańsk.
Kurs rysunku – jak wygląda?
Karolina: Pierwszy kurs rysunku „znalazłam” przez koleżankę, która pewnego dnia po prostu napisała do mnie, czy nie chciałabym pójść na zajęcia razem z nią. Uznałam – czemu nie? Nie było sztalug, wszyscy siedzieliśmy na krzesłach przez bite 4-5h (kurs przyśpieszony), każdy musiał mieć swoje przybory, kartki. W przerwach od wykładów i ćwiczeń zadanych przez prowadzących, przerysowywaliśmy rzeczy z kartek. Wtedy uznałam to za standard, dzisiaj wiem, że nie do końca tak jest.
Na drugi kurs rysunku także zostałam zaciągnięta przez tę samą koleżankę, z tą różnicą, że ona już wiedziała, że interesuje ją architektura, a ja zastanawiałam się nad ASP. Ponownie – był to kurs trochę przyśpieszony, ponadto darmowy, trochę jako próbne zajęcia. Miał trwać bodajże 5 dni. Na pierwszy ogień padła modelka, co nieco mnie zdziwiło, bo z tego co widziałam, większość obecnych była totalnymi laikami – zresztą tak jak ja. Tam było mi już zdecydowanie wygodniej, była przestrzeń, mogłam odetchnąć. A jednak nie do końca czułam się swobodnie przy prowadzących, którzy nie wydawali mi się sympatyczni. Moją czarę goryczy przelało, gdy jeden z nich nagle poprawił mi coś na pracy grubą, szmaragdowozieloną kredką, której za nic nie mogłam się pozbyć z kartki. Z perspektywy czasu wiem, że to totalny bzdet – ale wtedy mnie to zdenerwowało i sprawiło, że nie chciałam, żeby mi już cokolwiek tam poprawiano.
Zapewne właśnie dlatego przez tak długi czas po zdecydowaniu się na ASP nie szukałam kursów ani szkół rysunku. Podświadomie bałam się, że będą to dla mnie kolejne zajęcia, które będę musiała odbębnić, wyjść, zapomnieć, ewentualnie odrobić pracę domową – jak w prawdziwej szkole (której miałam już standardowo dość). Że będę czuła się tam skrępowana, że nie będę miała przestrzeni by myśleć, że ktoś pomaże mi pracę brzydką, jaskrawą kredką.
I dopiero ten trzeci, ostatni kurs mnie do siebie przekonał całokształtem.
Zaczęłam się wtedy zastanawiać – czego brakowało dwóm poprzednim kursom rysunku? Dlaczego nie wciągnęły mnie tak, jak ta obecna?
Z perspektywy czasu wiem, że nie były złe, po prostu uczyły po swojemu – to, że nie do końca mi to odpowiadało, to inna kwestia. Nie trafiły do mnie panujące tam zasady, atmosfera, prowadzący, czy chociażby lokalizacja/dojazdy. I nie ma w tym nic złego, w końcu każdemu pasuje coś innego.
Traktuję te zajęcia z rysunku jako dobre doświadczenia.
A jednak to sprawiło, że uważam, że przemyślany wybór szkoły rysunku czy kursu rysunku jest bardzo ważny. Z perspektywy czasu widzę, jak mnie to ukształtowało, ile mi to dało. Wiem, że gdybym została w pierwszej czy drugiej szkole, nie miałabym tyle motywacji do pracy, nie wiem czy w ogóle zostałabym na ścieżce artystycznej. A dzięki temu, że w końcu trafiłam na kurs, który najbardziej mi odpowiada, rozwinęłam się bardziej niż mogłam się spodziewać.
Mateusz: Mój kurs rysunku odbywał się na Oruni w Gdańsku, krainie latających noży. Jak to pieszczotliwie zwą w tych rejonach. Nikt nigdy nożem nie dostał, jedynie butem. Zciągniętym z nogi, rzuconym, ot tak.
Kurs rysunku prowadzony był w domu jednorodzinnym artystki, na poddaszu. Taki typowy chyba, wg mnie. Ciasno, brudno, artystycznie 🙂 Nie pamiętam już dokładnie harmonogramu, ale była martwa natura, postać i aksonometria. Wszystko w duchu rysunku, jednak realia w 2009 były takie, że 2/15 osób się dostały. Ludzie zdawali po 2-4 razy na architekturę, byle się dostać.
Ludzie zdawali egzaminy po 2-4 razy na architekturę, byle się dostać – 10 lat temu!
Materiały były zawsze na miejscu, nigdy nie przyjeżdżałem z czymś. Czasem była herbata, nawet kanapki! Stąd mamy to w pracowni podobnie – mikrofala czy opiekacz do tostów. Z pustym brzuszkiem nie narysujesz niczego 😛
W przeciwieństwie do Karoliny, nie miałem okazji przetestować innych szkół rysunku. Zwyczajnie były wtedy 3 w całym Trójmieście? A ja dojeżdżałem zza Wejherowa. Tam gdzie asfalt zwijają na noc…
Podsumowując, sporo uczyłem się sam, w domu. Z forum 3dMax i internetów, kurs rysunku sam w sobie dał mi trochę podejścia artystycznego.
Szkoła rysunku- jak wybrać?
Karolina: Pamiętam, czym kierowałam się przy poszukiwaniach, kiedy szukałam kursu rysunku, który przygotuje mnie do egzaminów. Najpierw była to cena, bo oczywiście kurs opłacali mi rodzice, więc nie chciałam narażać ich na koszty. Teraz już wiem, że szkoły zazwyczaj mają podobną cenówkę. Jeśli jest więc różnica np. dziesięciu złotych, a kurs, który najbardziej się nam podoba, jest właśnie tym droższym, to może warto się zastanowić, czy cena powinna być najważniejszym kryterium.
Potem patrzyłam na dojazd. Dzisiaj prawdopodobnie również byłaby to dla mnie ważna kwestia, bo wiem, że mało komu chciałoby się spędzać w autobusach dwie godziny w jedną stronę, by przyjść na jedne zajęcia. To już nawet nie kwestia ochoty – to po prostu jest męczące. Tracilibyśmy wtedy cenny czas, który moglibyśmy wykorzystać na chociażby odpoczynek czy wyciszenie się. Dlatego w miarę możliwości wybierałabym kursy nie tyle najbliższe, co takie, które mają najlepszy dojazd – bo co z tego, że dana pracownia jest blisko, skoro musielibyśmy czekać godzinę na autobus, którym będziemy jechać 15 minut?
…patrzyłam na dojazd do pracowni…
Aktualnie przejrzałabym także strony każdego możliwego kursu w mojej okolicy i spojrzała na to, jak są stworzone. Wychodzę z założenia, że jeśli strona www jest zwyczajnie nieestetyczna, brzydka, nie pokazuje prac swoich uczniów lub prowadzących – nie ma co nawet pisać maila z zapytaniem. Skoro nie mają czym się pochwalić, to dlaczego miałabym im zaufać z poprowadzeniem mnie tak, bym to ja miała co pokazać na egzaminie?
Dobrze jest także zorientować się, czy szkoła rysunku, którą obserwujemy, ma w ofercie kurs pod nasze egzaminy.
Nie każda będzie miała kurs rysunku na architekturę (a przynajmniej nie tak rozbudowany jak w innych), nie każda będzie uczyła pod konkretne egzaminy na ASP. Dlatego warto się dowiedzieć, czy dany kurs rysunku oferuje to, na czym najbardziej nam zależy.
Praktycznie na ostatnim miejscu miałam opinie, co obecnie uważam za wyjątkowo ważne. Sprawdźcie oceny w internecie, popytajcie znajomych, ewentualnie byłych/obecnych uczniów. Właśnie w taki sposób wybrałam kurs, na który dalej uczęszczam. Po wyłonieniu kilku szkół rysunku, które najbardziej mi odpowiadały, zagadałam do znajomych, którzy albo tam uczęszczali, albo znali kogoś, kto dalej uczęszcza. W taki sposób dowiedziałam się, jak moja bliska znajoma jest zachwycona kursem rysunku, który znalazła – i tak trafiłam do miejsca, gdzie do dzisiaj jestem.
Koniec końców najważniejsze jest nasze przeczucie – to, jak czujemy się w danej pracowni!
Koniec końców najważniejsze jest nasze przeczucie – to, jak czujemy się w danej pracowni, jak pasują nam prowadzący, jak podoba nam się całokształt. Nie ma niczego złego w zmianie pracowni, jeśli nie czujemy się w niej swobodnie. Oczywiście wypadałoby najpierw poinformować prowadzących o wypisie, czasem odpowiedzieć na pytanie „dlaczego” – dla nich też jest to ważny feedback. Ale koniec końców dobrze jest sprawdzać, które miejsce będzie dla nas najlepsze, chociażby przychodząc na zajęcia próbne czy dni otwarte.
Mateusz: Jaki kurs rysunku wybrać? To zależy, jak Karolina wcześniej pisała, od tego co nam pasuje. Z jednej strony warto zobaczyć jak to wygląda u innych, zmienić klimat i atmosferę. Pomimo, że każdy reklamuje się świetną rodzinną atmosferą, to każda jest i tak inna.
Idź i zobacz jak to wygląda w innych szkołach rysunku.
Najważniejsze jest ile możesz rysować, ile wyciągnąć od nauczycieli i czy są praktyczni, czyli czy pracują. Jeśli masz nauczycieli, którzy zawodowo się nie rozwijają, to ścieżki kariery Ci nie pokażą. Traktuj szkołę rysunku jako miejsce do wyciągnięcia drogi, co kiedy masz robić i ile, by zajść tam i tam. Czy to architektura czy ASP.
Czy wszystkie kursy rysunku są takie same?
Karolina: O nie, broń boże! Praktycznie każda szkoła rysunku jest inna, wyróżnia się na swój sposób i tworzy w swoich pracowniach niepowtarzalny klimat. Przy przeglądaniu stron kursów, kiedy tworzyłam ich listę do każdego miasta, utwierdziłam się w tym przekonaniu. Z każdej strony www uderzał mnie inny „vibe” danego miejsca i prawie od razu było widać, która szkoła celuje w Architekturę, a która w ASP, która uczy głównie hobbystów.
Kiedy piszę, że każdy kurs rysunku jest inny, mówię to całkiem dosłownie, bo każda ze szkół czymś się wyróżniała, niezależnie od tego jak mała różnica to była. Do dzisiaj pamiętam, która pracownia w zakładce „o nas” podała (prócz prowadzących) kota Kofiego, który także jest członkiem zespołu. Można też prawie zawsze wyczuć, czy jest to kurs i prowadzący, którzy podchodzą do sprawy na luzie, czy są sztywniejsi i bardziej oficjalni podczas zajęć. U niektórych od razu przechodzisz na „ty”, inni wymagają mówienia per „pani/pan”. To wszystko zależy od naszych preferencji, co nam najbardziej odpowiada.
U niektórych w pracowni od razu przechodzisz na „ty”, inni wymagają mówienia per „pani/pan”.
Dlatego, jeśli myślisz, że wybór kursu rysunku to bzdet, bo przecież „każdy uczy tego samego”, to muszę cię zmartwić, bo jesteś w sporym błędzie. Każda szkoła rysunku skupia się na innym aspekcie tworzenia, rysunku, projektowania. Oczywiście podstawy i część tematów na pewno będą się pokrywać, ale prowadzący będą do nich inaczej podchodzić i kłaść nacisk na inne niuanse czy techniki. Każdy taki kurs nauczy nas rysunku, ale nie w taki sam sposób.
Lista kursów rysunku:
Kurs rysunku, województwo dolnośląskie:
Kamienna Góra
Legnica
Lubin
Świdnica
Wałbrzych
Wrocław
Kurs rysunku, województwo kujawsko-pomorskie:
Bydgoszcz
Inowrocław
Toruń
Włocławek
Kurs rysunku, województwo lubelskie:
Kurs rysunku, województwo lubuskie:
Gorzów Wielkopolski
Nowa Sól
Zielona Góra
Kurs rysunku, województwo łódzkie:
Kurs rysunku, województwo małopolskie:
Kurs rysunku, województwo mazowieckie:
Kurs rysunku, województwo opolskie:
Kurs rysunku, województwo podkarpackie:
Kurs rysunku, województwo podlaskie:
Kurs rysunku, województwo pomorskie:
Gdańsk
Gdynia
Sopot
Słupsk
Wejherowo
Kurs rysunku, województwo śląskie:
Bielsko-Biała
Bytom
Chorzów
Częstochowa
Dąbrowa Górnicza
Gliwice
Katowice
Sosnowiec
Rybnik
Tychy
Zabrze
Kurs rysunku, województwo świętokrzyskie:
Kurs rysunku, województwo warmińsko-mazurskie:
Kurs rysunku, województwo wielkopolskie:
Kurs rysunku, województwo zachodniopomorskie:
Jak wybrać najlepszy kurs rysunku?
Aby wybrać najlepszy kurs rysunku, trzeba przede wszystkim zorientować się w lokalnej ofercie szkół rysunku i porównać różne propozycje pod kątem ceny i jakości nauczania. Warto poczytać realne opinie w Internecie albo zapytać o nie na grupach w serwisach społecznościowych.
Jakie książki do nauki rysowania?
Na wielu kursach nie ma żadnych książek do nauki rysowania – wszystko pokazują prowadzący. Początkującym rysownikom często poleca się jednak podręcznik A. Loomisa „Drawing the head and hands” oraz pozycję S. Simblet „Sketchbook for the Artist”.
Czy warto dojeżdżać na kurs rysunku?
Jak najbardziej – warto! Często lepiej jednak znaleźć coś w swojej okolicy, żeby móc poświęcić więcej czasu na rysowanie niż na same dojazdy. Jeżeli jednak oferta z dojazdami jest znacznie lepsza niż ta dostępna lokalnie, nie ma co się zastanawiać. Dla zdobycia wiedzy i umiejętności zawsze warto się poświęcić.
Jak już dotarłeś tutaj, to poczytaj:
Kurs rysunku online! 25 lekcji – za darmo!
Kurs digital paintingu online – za darmo!
Architekt na 4 kontynentach – Paweł Podwojewski Motiv Studio.
2 komentarzy
Komentarze są wyłączone
[…] której powinno się zacząć rysowanie lub przygotowywanie do rysunku anatomii. Prawie wszystkie kursy rysunku w Polsce korzystają z tej książki. Co prawda jest wiele „szkół” i możliwości nauki […]
[…] rysunku w Warszawie – wybierz najlepszą!Kurs rysunku – jaki wybrać?Szkicownik na spirali A4 do szkiców […]